niedziela, 17 listopada 2013

Rozdział 19 *OSTRZEŻENIE*

- Proszę mogę porozmawiać jutro z Harry'm? - zapytałam kierowcy gdy jechałam z powrotem do domu.
- To nie moja decyzja panno LeBlanc - mężczyzna powiedział surowo parkując na podjeździe. - Teraz słuchaj uważnie. Wejdziesz, zabierzesz swoje najpotrzebniejsze rzeczy i wrzucisz je do tego pudełka. - chwycił karton i podał mi go. Złapałam go w ręce.
- Mam twoje kule tutaj.
- Dziękuję - mruknęłam czekając na niego, aż mi otworzy drzwi od samochodu do wyjścia.
Gdy to zrobił pokuśtykałam do domu a on szedł za mną w tyle.
- Czy mogę zabrać mojego kota? - zapytałam powoli wchodząc po schodach.
- Ty nie masz kota.
- Owszem, mam.
- On jest bezpański panno LeBlanc.
Westchnęłam i skierowałam się do mojego pokoju.
- Chwilka, czemu nie czuć ciała mojej matki?
- Jej ciało zostało usunięte z domu a jej sypialnia posprzątana. Jednak zauważyli notatki ale nie ruszali ich ponieważ stwierdzili, że to sprawa osobista.
Na te słowa skręciłam od razu do jej pokoju. Co miał na myśli mówiąc 'notatki'?
Tak jak powiedział kilka kartek leżało na biurku. Ostrożnie je podniosłam.
" Przepraszam mamo. Nie chciałem tego zrobić. On kazał mi, kazał mi. Będę starał się nie zabić twojej córki tak długo jak się da... jeszcze raz przepraszam. Kocham Cię "
To jego charakter pisma. JEGO.
- Czy Harry to napisał, kiedy ją zabił? - zapytałam - Dan kazał mu zabić moją matkę i mnie. On jest nie winny!
- Shayna nawet jeśli Harry jest nie winny to tak czy inaczej przyznał się, że Cię przetrzymywał, skaleczył i zabił kilka innych osób.
- Jak długo zostanie w więzieniu?
- Nie jestem pewny ale wydaje mi się, że coś około dwudziestu lat.
- To tak długo. Wtedy będę miała około czterdzieści lat gdy go wypuszczą. - wyszeptałam.
Czy mam czekać tak długo, żyjąc w samotności? Ale Harry powiedział, że zamierza uciec wtedy gdy moja noga się zagoi. Mogę poczekać prawda?
Wyszłam z pomieszczenia i pokuśtykałam do swojego pokoju.
- Nie mam nic zbyt osobistego.
- Jestem pewien, że masz. - powiedział i wszedł do środka. - A co z tymi pluszakami?
- Mam siedemnaście lat.
- Okej... ubrania, obraz a może telefon?
- Dobra... mam kilka pomysłów.
Sięgnęłam pod łóżko i wyciągnęłam swojego nook'a, ładowarkę i telefon. Sięgnęłam do kosza i wyciągnęłam bluzkę, którą Harry sam ze mnie zdarł.
- Myślę, że jestem gotowa. - mruknęłam patrząc w dół.
- Znakomicie, wróćmy na posterunek.
~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~
Szłam do celi Harry'ego. Od trzech dni przychodzę do niego codziennie.
Opowiadałam mu swoje nowe informacje, moją przeszłość i takie tam inne.
- Jak twoja noga? - wymamrotał gdy wstałam.
Pocałowaliśmy się na przywitanie jak zwykle.
- Podobnie jak wczoraj. - uśmiechnęłam się ale jednak byłam śmiertelnie poważna.
- Nie mogę się doczekać aż stąd wyjdę - jęknął a ciarki przeszły mi po plecach.
- Kiedy zamierzasz? - zapytałam obejmując palcami klatkę.
- Dwa miesiące. Mój prawnik jest do dupy. To jakby on chciał abym tu siedział do końca życia. Jednak mam nadzieję, że zostanę skazany na krócej niż Dan, ponieważ to on mnie zmuszał.
- Masz rację.
- Ale ja ich zabiłem własnymi rękami więc nie mam prawie żadnych ulg.
- Ale zamierzasz uciec czy nie? Jeśli tak to kogo to obchodzi? - szepnęłam cicho.
- Zrobię to. Chcę udowodnić niewinność. Mniejszą mam na myśli. - zaśmiałam się
- Mówię poważnie Shay.
- Oh.. - mruknęłam - No cóż to życzę powodzenia.
Wziął cięzki, urywany oddech.
- I chcę tylko trzymać ciebie...
- Będziesz.. niedługo.
Skinął głową i nastała cisza między nami. Spojrzał na ziemię.
- Musisz przychodzić codziennie do mnie okej? - zapytał z desperacją w głosie. - Nie możesz zostawić mnie w tej celi przez dwa miesiące samemu prawda?
Nic nie odpowiedziałam chociaż chciałam powiedzieć 'tak'.
- Prawdopodobnie nie.
Więc Harry będzie w prawdziwym więzieniu? Czyli zobaczę go tylko w czasie odwiedzić i to w dodatku będziemy rozmawiać przez telefon? Nie będę w stanie go dotknąć. Będę mogła tylko na niego patrzeć.
- Zobaczymy się jutro. - mruknęłam odwracając się powoli.
- Czekaj, gdzie idziesz kochanie - Harry zapytał nerwowo. - Mogę coś powiedzieć? Wróć.
- Przyjdę jutro prawda? - pękłam. Boleśnie usiadłam na wózku.
- Co do cholery zrobiłem Shay? - pytał płaczliwie - Shay, nie złość się.
- Nie jestem zła. Jestem po prostu rozczarowana.
- Czym? - upadł na jedno kolano abyśmy byli na jednej wysokości.
- Nie chcę Cię widzieć takiego. Będę przechodziła przez ochronę, bramki. Nie będę Cię wstanie pocałować, dotknąć... - wyszeptałam.
- Kochanie, to tylko będzie przez chwilę.
- Wiem. - jęknęłam - Mam zamiar żyć na własną rękę aż moja noga wyzdrowieje.
- To nie jest legalne. Masz siedemnaście lat.
- Okej ja muszę iść. - westchnęłam
- okej.
- Zobaczymy się jutro? - zapytałam
- Tak, tak oczywiście. - potrząsnął głową jakby myślał o czymś innym.
- Nie dostanę buziaka?
- Dostaniesz. - roześmiałam się
Cmoknęłam go lekko przez kraty.
- Zasługuję na więcej niż to.
- Hej, proszę pana? - zawołałam policjanta, który po chwili do nas podszedł.
- Tak?
- Czy byłby pan w stanie otworzyć drzwi? Tylko jeden raz? - Harry spojrzał na mnie obojętnym wzrokiem.
Oficer uniósł brwi.
- Nie mogę tego zrobić panno LeBlanc.
- Nazywam się Shay i owszem może pan. Tam są klucze a ja chcę porozmawiać chwilę z Harry'm z dala od krat.
- Tylko przez dziesięć minut - dodałam
- Nie wolno mi tego robić panno LeBl... znaczy Shay.
- Nikt się nie dowie. - próbowałam go namówić.
- Są kamery w tym pokoju. - powiedział
- Więc? Nie będzie mógł uciec.
- Mógłby z łatwością uciec jeślibym otworzył drzwi.
- Harry nie mógł by nawet przejść przez tą bramkę z tobą w tym pokoju. - machnęłam dłońmi
- Dobrze.. - westchnął - Tylko przez dziesięć minut.
Strażnik otworzył mi drzwiczki. Harry przeszedł obok niego i uklęknął przede mną.
- Czekaj - chciał mnie pocałować ale mu przerwałam. Spojrzałam na policjanta. - Wyjdź.
Harry otworzył szeroko oczy tak jak Oficer.
- Co... co... co proszę? - zmarszczył brwi.
- Tu są kamery. Nie musisz być tutaj z nami. - powiedziałam
- Shay... - Harry warknął
- Dobrze - policjant zaskoczył nas oboje swoją odpowiedzią i wyszedł z pokoju.
- Jesteś bardzo wymagająca dzisiaj - mruknął.
- Tylko dla ciebie.
Pocałował mnie.
- Czyn on to ogląda? - Harry mruknął w moje usta.
Odwróciłam sie ale nie było nikogo.
- Niee.
- Dobra mamy dziesięć minut. Dziesięć minut.
Byłam zdezorientowana co sugerował... jednak po chwili się domyśliłam.
- Nie chcę Cię skrzywdzić. - powiedział całując moją szyję. Skinęłam pośpiesznie.
- Nie zrobisz tego. - zapewniłam go przytulając go mocno.
Podniósł mnie z wózka i zaniósł do łóżka w celi. ściągnął swój podkoszulek. Miał tak wiele tatuażu.Chciałam każdy z nich prześledzić, zapamiętać. Był piękny, on i każdy jego tatuaż.
- Szybko kochanie, musimy się pośpieszyć. - powiedział niemal rozrywając moją bluzke.
Zatrzymał się na chwilę i spuścił głowę na moje piersi. Pocałował każdą delikatnie przez materiał.
- Ściągnij.
- Kamery tu są, Harry.. - szepnęłam
- Zasłonię Cię. Nikt nie zobaczy tego co moje. Ściągnij.
Sięgnęłam do zapięcia stanika.
- Spokojnie kochanie. - wyszeptał po zdjęciu stanika.
Mój oddech nie był normalny gdy pocałował moje nagie piersi, przeciągając językiem po brodawkach. Brał je między żeby. Um... Jęknęłam cicho.
- Nie pozwól aby to ktoś zobaczył. - jęknęłam na co potrząsnął głową.
- Nie pozwolę.
Położyłam głowę na poduszce a palce wplątałam w jego włosy.
- Okej... zdejmij je... - spojrzał na moje spodnie.
- Proszę ty je zdejmij - poprosiłam.
- To nie będzie bolało obiecuję.
Minęło nam prawie połowa czasu. Harry pozbył się moich spodni tak szybko jak to było możliwe. Skrzywiłam się nie co przez ból w nodze.
- Harry...? - zapytałam cicho.
- Wiem, ze to twój pierwszy raz... - zagryzł wargę - i to będzie bolało...
- Wiem - mruknęłam.
- Zawsze możemy to zrobić gdy będziesz w pełni zdrowa.
- Nie to potrwa miesiące. A sex w celi jest bardzo podniecający - zażartowałam. Musiałam rozluźnić atmosferę. - A teraz chodź. Nie mamy całego dnia.
- Mmm chętna... To mi się podoba. - wyszeptał tym znajomym, chrapliwym głosem. - Trzymaj się krat, będzie gorąco.
Zrobiłam to o co mnie poprosił, trzymając go jedną ręką za włosy. Pozbył się moich majtek i swoich bokserek. Spojrzał na mnie po raz ostatni. Patrzyłam na jego męskość, oczy mi się na jego widok rozszerzyły. Jak on mógł... ja on kurwa mógł...
Widziałam co się dzieje, głowa Harry'ego była między moimi udami. Językiem pieścił każdy centymetr mojej cipki. Gdy chciałam jęknąć, jego dłoń uniemożliwiła mi to.
- Nie chcę aby ktoś Ci usłyszał. - powiedział unosząc się w górę.
Moje piersi otoczył ramieniem, dosłownie mówił, że nie chce aby ktoś inny mnie oglądał. Czułam jak wciska we mnie palec, dyszałam.
- Musimy się pośpieszyć, nie mamy dużo czasu - Powiedziałam drżącym głosem
- Mhmm - Jego głos dodatkowo sprawił, że byłam blisko, moje nogi zaczęły się trząść - Jeszcze nie teraz
- Harry...
Potrząsnął głową.
- Mamy sześć minut do końca. - skinęłam głową patrząc na niego - Kamery mogą Cię zobaczyć.
- Oh jesteś zazdrosny?
Zaśmiał się. Lekko się na niego skrzywiłam na co jego uśmiech zniknął.
- Przepraszam kochanie, po prostu staram się rozluźnić nastrój. - Posłałam mu szczery uśmiech
- Jesteś pewna? - zapytał
- Oczywiście
- Okej
Jego prawa rękę ułożyła się delikatnie na moim policzku a lewa zaciśnięta na łóżku obok mojej głowy. Spojrzałam na niego ze zdumieniem a swoje ramiona owinęłam wokół jego szyi, łącząc nasze usta. W tym momencie poczułam jak wszedł we mnie. To było takie dziwne, niekomfortowe uczucie.
- Trzy minuty! - Ktoś krzyknął na co moje oczy rozszerzyły się.
Harry lekko odwrócił swoje ciało i spojrzał za siebie. Poczułam zawroty głowy... to było takie bolesne. Na całe szczęście nie było tu policjanta.
- Dajcie nam jeszcze pięć minut a tak to nie przyjdę jutro. - Mój głos był spięty a łzy zgromadziły się w moich oczach podczas gdy Harry powoli sie we mnie wbijał. Wyglądał na smutnego ale nie wiem czy z tego powodu, że powiedziałam, iż jutro nie przyjdę czy z tego, że zadawał mi ból.
Usłyszałam ciche westchnienie strażnika.
- Dobrze...
Usłyszałam jak odchodzi...
Już nie mogłam wytrzymać.
-Harry to boli. - płakałam cicho ukrywając twarz w jego szyi.
- Cii - lekko mnie pocałował. - Kocham Cię
- Ja.. Ja też Cię kocham
- Ja bardziej
Całowaliśmy się wolno, spokojnie... ból słabnął ale nadal był odczuwalni na pewien sposób. Pociągnęłam go za dolną wargę zębami.
- Jesteś blisko? - zapytałam.
Odkąd Harry wkroczył do mojego życia było inaczej... Czasami przeraźliwie, radośnie, miło, boleśnie, intymnie. Pokazał mi jak to jest kochać i jak to jest być kochanym.
Harry odpowiedział na moje pytanie skinieniem głowy. Wbijał się we mnie szybciej, szybciej niż wcześniej. Czułam jak coś pali się w moim żołądku. Byłam na krawędzi. Harry głośno jęknął i upadł na mnie starając się nie oprzeć na mojej chorej nodze. Ten jęk był tak głośny... mam nadzieję, że nikt tego nie słyszał. Spojrzałam na Harry'ego.
- Jesteś taki niesamowity - płakałam mówiąc mu to. - jesteś idealny
- Kochanie, nie jestem idealny, nigdy w pobliżu tego. - pogłaskał mnie po policzku - Jesteś ciemnością.
- Jesteś moim światłem.
- A ty jesteś moja - Odpowiedział, zanim przycisnął swoje usta do moich.
- Trzy minuty, znowu!- Krzyknął mężczyzna, z wyraźną irytacją w głosie.
- Chodźmy cię ubrać- powiedział Harry, schodząc z ławki i najpierw zakładając swoje bokserki.
- Mogę się sama ubrać- powiedziałam mu. -Robię to od kilku dni.
- Och.. okej- mruknął. Mogłabym powiedzieć, że poczuł się bardziej godny ubrania mnie niż siebie. Byłby delikatny, za delikatny.
Gdy już oboje byliśmy już ubrani, mieliśmy jeszcze dwie minuty, które spędziliśmy poza celą. Policjant wrócił i wyprowadził mnie po tym jak powiedziałam Harry'emu po raz ostatni, że go kocham. Chociaż wiem, że powiedziałam, iż nie zamieram przychodzić jutro, wiem, że kłamałam. 
___________________________________________________

Oto ostatni rozdział tego FF :c Szkoda..no ale cóż autorka postanowiła zakończyć na tym etapie.

Smutno mi, że to już koniec.. :C
Bardzo wam dziękuję za 78347 wejść, 101 obserwatorów i 821 komentarzy ! <333
Mam nadzieję, że podobało wam się moje tłumaczenie i nie mieliście problemów ze zrozumieniem fabuły.
Kocham was ! <3

Zapraszam na moje kolejne tłumaczenie : http://impregnantwithharrystylesbaby.blogspot.com/

Zamierzam rozpocząć tłumaczenie jeszcze czegoś nowego. Czegoś takiego.. interesującego XD
Jeśli już coś znajdę na tym blogu pojawi się do tego Link!
Jeśli chcesz abym napisała Ci i zaprosiła na to 'nowe' tłumaczenie zostaw swój TT na: 
http://forcedtohideamurderer.blogspot.com/p/nowe-tumaczenie.html BĄDŹ TUTAJ W KOMENTARZU 'tylko podpisz abym Cie dodała do listy na nowego FF'


LICZĘ NA SZCZERE KOMENTARZE OD WAS ! TO BYŁ OSTATNI ROZDZIAŁ WIĘC MAM NADZIEJĘ, ŻE KAŻDY ZOSTAWI PO SOBIE OSTATNI KOMENTARZ <3

32 komentarze:

  1. omfg . nie moge uwierzyc , ze to koniec . kochalam to opowiadanie no . ugh . ale rozdzial genialny ^^ napisz mi o nowym tlumaczeniu babe .x @xx_sweetie

    OdpowiedzUsuń
  2. Koniec?! Jak to koniec! Nie! To było najcudowniejsze tłumaczenie jakie czytałam! I kończy się tak.. Niekończąco? Tak! Może ostatnie zdania brzmią kończąco, podobnie jak podsumowania filmów, no ale! Smutno troche! :(
    Jednak dziękuję, że to tłumaczyłaś i mam nadzieję, że kolejne tłumaczenie będzie takie udane jak to ;) Mogłabyś opublikować posta z linkiem do nowego opowiadania, bo nie posiadam TT? Bardzo bym o to prosiła <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten blog byl piekny ;( szkoda ze to juz koniec.
    @czekolin :*

    OdpowiedzUsuń
  4. jezuu czenu nie bedzie 2 czesci ? a tak wgl to mozesz mnie zapisac jesli to ff NIE bedzie typu one direction njpopulariesjzy zespol bo takich nie lubi xD @ciastecz_kowa

    OdpowiedzUsuń
  5. Czemu ????????????!!!!! To już koniec ? Żartujesz, co ? xd Ale co się stanie z Harry'm ? Wyjdzie, ucieknie czy co ? Ale bardzo ci dziękuję za tłumaczenie tego ff. DZIĘKUJĘĘĘĘ ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  6. Jestem pod wrażeniem, że udało Ci się dotrwać do końca. Lubiłam tego ff, w sumie był to pierwszy jaki czytałam nie o Justinie. Ogólnie uwielbiałam tego bloga, więc jest smuteczek. Jedynie zastrzeżenie, jak Ona mogła to zrobić ze swoim bratem, no jak? ;___; Nie rozumiem. Fajnie bo jakby autorka chciała dokończyć to zostawiła sobie otwartą furtkę. Jeeej, Shay tak pokochała kogoś kogo się strasznie bała. Słodkie, szkoda, że koniec :c

    OdpowiedzUsuń
  7. Czy tylko ja się popłakałam? Wspaniałe opowiadanie oraz tłumaczenie! Wciągnęło mnie najbardziej z tych wszystkich, które czytam. Bardzo bym chciała się dowiedzieć co dalej z Harrym oraz Shay. Czy będą razem, tak na prawdę, czy Harry ucieknie, jaki wyrok... nadal liczę na to, że autorka oryginału przełamie się i napisze drugą część.

    OdpowiedzUsuń
  8. Woow, jestem pod wrażeniem. Szkoda że to już koniec tego FF, ale mam pytanie o ile wiesz jaka jest odpowiedź ;) : czemu to już jest koniec? Jest to jeden z moich ulubionych tłumaczeń, a nawet jest NAJLEPSZY. Chciałabym Ci podziękować za to że postanowiłaś go tłumaczyć i pogratulować, bo to jest nie lada wyzwanie, wybrałaś trudny do przetłumaczenia blog i udało Ci się :) A także gratuluję za tyle wyświetleń. Opowiadanie jest niesamowite i ty też. Tak jak pisałam na początku wielka szkoda, że jest to już koniec. Miałam dużą nadzieję, że będzie dłuższe opowiadanie, ale niestety :( Mam nadzieję, że natrafię się na podobnego bloga, ale dłuższego :D Z mojej strony to chyba wszystko. Jeszcze raz dziękuje i gratuluję Ci tego wspaniałego tłumaczenia ;*

    OdpowiedzUsuń
  9. Popłakałam się. Straszna szkoda że to już koniec, bo skończyło się w takim momencie jakby to nie był koniec. No cóż. Wspaniale to tłumaczyłaś. To było jedno z moich ulubionych tłumaczeń i naprawdę jest mi bardzo smutno że już dobiegło końca.

    OdpowiedzUsuń
  10. Szkoda że to konie :((( będę tęsknić za tym opowiadaniem bo było ono jednym z moich ulubionych :((((

    OdpowiedzUsuń
  11. Jak to koniec? W takim momencie? No, ale co poradzić. Ogólnie bardzo ciekawe i przyjemnie się czytało dzięki Twojemu tłumaczeniu. Dziękuję, że tłumaczyłaś. Gratuluję za te Twoje osiągnięcia. Wielki wyczyn. Pozdro

    OdpowiedzUsuń
  12. Szkoda, że to już koniec ;c

    OdpowiedzUsuń
  13. Cooooo :O KONIEC :O NIEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEE

    OdpowiedzUsuń
  14. Szkoda ze to koniec. ;(( To jeden z moich ulubionych ff wiec ciezko mi sie z nim rozstac. :( Tlumaczenie w twoim wykonaniu jest swietne, tlumaczysz logicznie i widac ze nie korzystasz z jakiegokolwiek tlumacza. To chyba wszystko co chcialam powiedziec. <33 / @Wiki_Official_x

    OdpowiedzUsuń
  15. To było najleprze tłumacenie ze wszystkich..Kochami będe tęsknić .....

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie wierze, że to koniec. Nie.. nie nie! :c
    Cóż... w każdym razie ta historia była świetna i jestem bardzo szczęśliwa, że kiedyś tu trafiłam ♥

    OdpowiedzUsuń
  17. Aaaaaaa rycze ! Jezu jaka szkoda normalnie serce mi peklo na male kawaleczki jak to przeczytalam ! Nie chce zeby to sie skonczylo ! To bylo takie zajebiscie intrygujace ! Cholera czemu zawsze te najlepsze ff najszybciej sie koncza a jakies beznadziejne to never ending story ?? Ten ff to byl the BEST FANFCITION EVER <3
    @sandraa002

    OdpowiedzUsuń
  18. Rozdział booski !!! Szkoda, że to już koniec bo wkręciłam się na maxa w to opowiadanie. Jak przeczytałam, że to już koniec to normalnie się popłakałam :(
    Czekam na nowego ff ;d
    Love Ya xoxo @JustynaJanik3

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie chce mi sie wierzyc ze to ostatni, swietnie przetlumaczony i napisany rozdzial.......juz tesknie :"(

    OdpowiedzUsuń
  20. TO KONIEC?! Nie wierzę....nie wierzę, nie wierzę... ;__; Ja chcę jeszcze :) Tęsknie i ryczę , tak poza tym świetny rozdział <3
    RiDa

    OdpowiedzUsuń
  21. Koniec w takim momencie ??? Nie wierzę. :'( Pokochałam to opowiadanie ♥ Było jednym z moich ulubionych. Gdy przeczytałam pierwsze kilka rozdziałów, myślałam " Goshhh, jaki on jest psychiczny!!! ", ale tak bardzo mi się spodobało. Nie raz płakałam jak głupia patrząc na monitor...
    Trudno bedzie mi sie rozstać z Harry'm i Shayną ♥
    Zapraszam również do nas w wolnym czasie http://sophieandzayn.blogspot.com/
    ~ Pozdrawiam, Monia x

    OdpowiedzUsuń
  22. Jak koniec, ale taki moment...

    OdpowiedzUsuń
  23. Rozdzial B-O-S-K-I. Szkoda ze to juz koniec <3 Moj tt @karolina9906

    OdpowiedzUsuń
  24. szkoda, że koniec, ale uważam, że ten rozdział jest beznadziejny #sorrynotsorry

    OdpowiedzUsuń
  25. Szkoda, że to już koniec . Świetnie tłumaczyłaś . Dziękuje Ci za to . :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Świetne, świetne, świetne ! <3
    Jak masz czas to zajrzyj proszę :)
    http://blackniallhoran.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  27. co????? słuchaj mnie jestes genialna i prosze nie koncz tego bloga akurat tak ? nie rob mi tego nie rob nam tego :( sprobuj napisac 2 czesc sama prosze ..<3 Jezeli nie chcesz to ok ale nam jest smutno :( ale rozumiem ..:D JESTES SUPER !!!

    OdpowiedzUsuń
  28. OMG na koncu sie poplakalam *_* cudne opowiadanie I chcialabym zeby byla 2 czesc ^,^ cudne a ty to fenomenalnie tlumaczysz <333 chcemy druga czesc :3

    OdpowiedzUsuń
  29. Kurde *_* spędziłam cała dzisiejszą noc na czytaniu tego <3
    Sama posiadam bloga i chciałabym Cię prosić o jakiś prywatny kontakt z Tobą, np Facebook, byłabym bardzo wdzięczna :*
    Bardzo chciałabym z Tobą porozmawiać o tym i przy okazji coś zaproponować. Proszę odpisz! <3

    OdpowiedzUsuń