środa, 11 września 2013

Rozdział 6

- A teraz chodź ze mną kochanie - złapał mnie za dłoń.
Uklęknął za mną zanim delikatnie pocałował moje napięte plecy.
- Chodź kochanie nie bądź taka trudna.
Jęknęłam cicho i stanęłam prosto. Moje ciało zesztywniało od razu jak pocałował to samo miejsce ponownie. Przesunął lewą rękę w dół na nogę. Wszędzie tam gdzie dotknął pojawiła się gęsia skórka.
- Co ty robisz? - wymamrotałam
Nie odpowiedział i chwycił moje biodra a następnie stanął na nogi wciąż za mną. Sukienka jest w jego prawej ręce.
Jego duże, ciepłe dłonie wsunęły się pod moją bluzkę.
Ostrożnie wziął broń ode mnie a następnie ręce przeniósł wyżej tuż pod moje piersi.
Dyszałam pamiętając, że nie miałam na sobie stanika. O mój Boże to nie jest dobre.
- Opowiedz mi o swojej mamie - Harry odezwał się zbyt swobodnie jak na mój gust.
Nie chciałam odpowiedzieć więc tego nie zrobiłam a zamiast tego wybuchnęłam płaczem.
Wykorzystał chwilę mojej słabości i zerwał ze mnie bluzkę. Krzyczałam i zakrywałam moje piersi nadal płacząc.
- Czy chcesz stać cały dzień bez koszuli czy chcesz mieć tą słodką krótką suknię na swoim pięknym ciele? - Prawie zakrztusiłam gdy jego szorstkie ręce poruszały się po moim ciele.
Jęknęłam i zaczęłam wpatrywać się prosto na białą ścianę podczas gdy on uniósł sukienkę nad moją głową.
- Broń się - wymamrotał ponownie całując moje ramię.
Dyszałam a moje tętno gwałtownie wzrastało co sekunda.
Co było z nim? Czemu całuje moje ciało tak nagle?
Nie wiedziałam co zrobić w tym momencie. To było niewygodne i byłam taka zakłopotana.
Moje niekontrolowane okrzyki to były tylko dźwięki, które wypełniały ciszę w tym cichym pokoju.
Uniosłam kończyny a sukienka zsunęła się w dół. Odwróciłam się w stronę Harr'ego.
Łzy nadal kaskadowo płynęły w dół twarzy.
- Aw moje dziecko potrzebuje się przytulić? - Otworzył szeroko ramiona.
Pokręciłam głową pospiesznie.
Jego dziecko?
- Widzisz? Spójrz jaka jesteś bardzo piękna ... - Nie mogę stwierdzić czy jego głos był szyderczy czy rzeczywiście uczciwy.
Przyciągnął mnie do piersi chwytając mnie w pasie.
Co do cholery?
- Idź sobie. Już się przebrałam.
- Jeśli już to sukienke utrzymaj zdala ode mnie - On mnie nienawidzi. Ja to wiem
- Chodzi mi o to kurwa... - wyszeptał
Moje oczy rozszerzyły się w jednej chwili
- Co to ma znaczyć? - Krzyknełam
- Chodzi mi o to jesteś niesamowicie gorąca - stał kilka centymetrów od mojej twarzy
Zauważalny dreszcz przebiegł mi po plecach.
Pochylił się powoli. Co robił?
- Harry - Pisnęłam
Okropne echo dzwonka telefonu odbiło się w całym maleńkim pokoju. Dzięki Bogu, że przerwał mu zrobić to co zamierzał.
Sięgnął do kieszeni i przyłożył telefon do ucha.
- Co? - zapytał głośno do słuchawki. Stała cicho ponieważ pewnie tego by chciał.
Wciąż trzymał mnie w tali.
- Co? Nie, jestem zajęty
- Będę tam o stałej godzinie, on może poczekać.
Kto to jest ten 'on' ?
Harry zamienił dłonie i teraz jego prawa ręka trzymała telefon.
Drugą chwycił mnie w pasie i pociągnął na drugą stronę siebie. Zapiszczałam.
- Nie, zapewniam cię - mruknął
Usłyszałam cichy głos...
- "Czekaj ... jesteś z dziewczyną"
Na drugim końcu słuchawki.
Dziewczyna?
Czy ta osoba na linii myślała o mnie?
- Nie, nie jestem - splunął
Spojrzał na mnie i zrozumiałam, że wiedział, że słyszałam niewielki kawałek ich rozmowy.
- Jedna sekunka ... - Powiedział do telefonu
Przykrył ustnik i szepnął mi do ucha.
- To niegrzeczne podsłuchiwać kochanie. Nie bądź złą dziewczynką.
Skinęłam głową a oczy miała szeroko otwarte i szkliste.
Wrócił do jego rozmowy.

- Nie, mam to w dupie będę tam o tej co zawsze - powiedział
- Cokolwiek. Powiedz mu, że będę tam o drugiej. Pa - Włożył telefon z powrotem do kieszeni.
Dlaczego był taki okropny do tej osoby z drugiej linii?
Mogę sobie wyobrazić, że jest taki okropny dla każdego, ale ja wciąż miałam obawy.
Westchnął i pocałował mnie w czoło lekko.
Co?
- Kto to był? - Naprawdę muszę się nauczyć trzymać gębę na kłódkę.
- Nikt - wymamrotał i spojrzał na zegar ścienny. 11:56.
Jeżeli on będzie "tam" o drugiej brakuje około dwóch godzin i będę zwolniona z mojej nędzy.
Świetnie.
- Ale to musiał być ktoś - mruknęłam.
Zamknij się Shay!
- To nikt nie musisz być zaniepokojona.
Skinęłam głową nie wiedząc co jeszcze mam do zrobienia.
- Przepraszam - dodałam
- A teraz powiedz mi gdzie jest ten twój kot.
Oh Boże nie.
Nie ma mowy.

- Nie wiem. Nie zabijaj jej.
Zaśmiał się.
- Dlaczego myślisz, że chciałbym go zabić?
. Smokey jest dziewczyną.
- Bo tak powiedziałeś. - Mój głos łamał się...
Przewrócił oczami. Westchnęłam z ulgą gdy zauważyłam mały uśmiech na jego twarzy.
Jest szczerze dwu ulicowy.
- Czy jest w domu? - zapytał
- Ona przychodzi i odchodzi jak jej się podoba - Spojrzałam w dół.
Uniósł brwi.
- Dlaczego nie chcesz jej zabić?
Zamknij się!
Zamknij się!
Zamknij się!
- Nie jesteś jedyną osobą, która lubi koty - uśmiechnął się złośliwie
Myślałam, że on chciał ją zabić prawda?
Zanim się zorientowałam co się dzieje spojrzał mi gorąco mi w oczy.
Złość natychmiast przebiegła przez zielone oczy Harry'ego i wolną ręką chwycił garść moich ciemnobrązowych włosów.
- Nigdy nie przewracaj oczami na mnie!! - ryknął a ja na to prawie potknęłam się... gdyby mnie nie chwytał mnie za rękę i włosy bym już leżała na ziemi.
- Przepraszam ...
Moje ręce uniosłam do mojej głowy w bólu.
- Nie miałam na myśli tego - Jęknęłam

Świetnie.
- Mam na celu zrobić wiele rzeczy Shay! - Wybuchnął.
Boże jego kurtka nadal leży na moim łóżku i myślałam, że tego nie zrobi ale jakimś cudem wyciągnął z niej coś...
Nie mogę zrozumieć co myśli ale sposób w jaki wściekle skanuje dół mojego ciała nie był prawdopodobnie rozważny... pewnie myślał gdzie mnie znów ukłuć...
- Odejdź! Proszę, Harry - Płakałam
Odepchnął mnie gwałtownie do ściany...
Jego ciało przycisnęło się do mojego.
- Ha-arry - Płakałam...
- Zostaw mnie w spokoju ...
- Nigdy kochanie ... Nigdy - wyszeptał

Tym razem nie mogłam złapać powietrza jak poczułam nóż wchodzący w dół lewego przedramienia.  
Oczy miałam zaciśnięte....
Moje usta wisiały otwarte.
Nie widziałam go ale to nie miało znaczenia.
Czułam jak jego palec pochyla mi brodę a jego miękkie usta dociskają się do mojej szczęki. Następnie wziął krok do tyłu dzięki czemu moje ciało spadło na ziemię. Płakałam i łapał oddech u jego stóp a on nie zrobił nic...
Dlaczego ja oczekuję, że n mi kiedyś pomoże? On jest zimnym mordercą, który zasługuje na śmierć.
Ból był bolesny...
Kłucie.
Wypalanie.
Pulsowanie.
To co moja ręka robi w tej chwili... to było nie do zniesienia.
- Harry - Zapiszczałam rozpaczliwie a moje łzy i karmazynowy płyn spadały na dywan.
Cięcie ...głębokie, niekontrolowane krwawiące cięcia niemal na całej długości mojego przedramienia i myślę, że jeśli nie dostanę pomocy szybko, mogę wykrwawić się trochę za bardzo...
- Harry proszę to boli
- Taki był mój zamiar co nie?
Ślina kapała z moich ust a ja nie byłam nawet tym zażenowana.
Pewnie gdybym była w innej sytuacji to tak ale nie w tej w której zaraz wykrwawię się do śmierci...
Wydałam mrożący krew w żyłach krzyk gdy moje ciało opadło w dół...

___________________________________________________

Wow dziękuję za 15000 wejść:) Hihi mam nadzieję, że FF się podoba ! :))
Informuję 43 osoby... 5 rozdział przeczytało 450 osób a komentarzy jest tylko 13 ;ccccccc
Szkoda naprawdę ;( Ja staram się jak najszybciej tłumaczyć i dodawać chociaż sql jest ;/ A tu tak mało osób doda kom.. :(
Z INNEJ BECZKI  - Jeśli macie TT i chcecie coś napisać, wyrazić swoją opinie, uczucie podczas czytania no nie wiem cokolwiek to podzielcie się tą informacją na TT dodając #FTHAM do tweeta :D Bardzo chętnie je sobie poczytam i was zaobserwuje <3  

DLA MNIE I PRAWDZIWEJ AUTORKI NA PRAWDĘ BARDZO WAŻNA JEST WASZA OPINIA <33

36 komentarzy:

  1. Uhuhu świetne jak zawsze!
    Czekam na nexta <3

    OdpowiedzUsuń
  2. on jest nieprzewidywalny ... wspolczuje Shay :c czekam na CD ~yep_Larry

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne :) Harry mnie strasznie wkurza :c czekam na nowy / @AriAkaPrincess

    OdpowiedzUsuń
  4. O kurde, Harry jest taki straszny . Strasznie współczuję Shay...

    OdpowiedzUsuń
  5. Jaki groźny Harold... Podoba mi się XD

    OdpowiedzUsuń
  6. swietny !!! mam nadzieje ze idiota harry szybko wroci do normy ;))

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie denerwuj się blog jes świetny a zę niektóry nie komentują to ich sprawa ja tu wchodzę coodzininie i szekam na nowy rodzdiak

    OdpowiedzUsuń
  8. to jest świetne, a Harry to perfidny śmieć bez uczuć! Juz nie mogę się doczekać kiedy się zmieni, przynajmniej w stosunku do Shay :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja zawsze komentuje. Cudowny rozdział. Przetłumacz szybko kolejny. PROSZĘ! <3

    OdpowiedzUsuń
  10. 'Ja zawsze komentuje. Cudowny rozdział. Przetłumacz szybko kolejny. PROSZĘ! <3'- to moje tylko zapomniałam o nazwie haha #InteligentaJa ~@heroineNialler

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetne !
    Kiedy nastęny?

    OdpowiedzUsuń
  12. super :) czekam na next :) @shaawty_xoxo

    OdpowiedzUsuń
  13. Ten rozdział jest meega :) Nie mogę doczekać się następnego : :) On jest taki zły i zimny , żadnych uczuć :(

    OdpowiedzUsuń
  14. jej to jest super kiedy kolejny rozdział ? Możesz mnie informować kiedy będą mój tt: Caroline_556 xxx

    OdpowiedzUsuń
  15. Super rozdział. Czekam na więcej.

    OdpowiedzUsuń
  16. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  17. KOCHAM!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  18. świetne. boże kocham cię. tłumacz dalej !!!

    OdpowiedzUsuń
  19. świetny , skoda ze on musi ją cały czas ciąć , coś czuję ze Shay może zasłabnąć lub coś takiego przez te krwawienie a Harry będzie się o nią bał ;) ale to tylko moja wyobraźnia , nie mogę się doczekać next

    OdpowiedzUsuń
  20. Byloby ccudownie gdybys czesciej tlumaczyla! :))

    OdpowiedzUsuń
  21. Genialny . Mam nadzieje ze ona sie nie wykrwawi . Harry to idiota . !

    OdpowiedzUsuń
  22. NEXT NEXT NEXT NEXT NEXT NEXTNEXT NEXT NEXTNEXT NEXT NEXTNEXT NEXT NEXTNEXT NEXT NEXTNEXT NEXT NEXTNEXT NEXT NEXTNEXT NEXT NEXTNEXT NEXT NEXTNEXT NEXT NEXTNEXT NEXT NEXTNEXT NEXT NEXTNEXT NEXT NEXTNEXT NEXT NEXTNEXT NEXT NEXTNEXT NEXT NEXT

    OdpowiedzUsuń
  23. Booooże! Czytam to od początku, ale dopiero postanowiłam skomentować. Jest wiele opowiadań, tłumaczeń, ale to jest inne. Jest w nim dużo brutalności. W innych historiach zazwyczaj jest tak, że Hazza zamienia się w słodkiego kochasia. Tutaj chyba tak nie będzie. Na razie. Przynajmniej taką mam nadzieję. Droga tłumaczko, wiedz, że Cię kocham i dalej będę czytać to oto cudo.
    Pozdrawiam Kamila xxxx

    OdpowiedzUsuń
  24. Nie mogę się doczekać kolejnej części *.*

    OdpowiedzUsuń
  25. Harry to taki głupi brutal, po prostu jak bym tam była to by już nie żył (Albo ja bym nie żyła) Czekam na następny ♥

    http://fanfiction-fear-or-love.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  26. Uwielbiam to *.* Mam nadzieję że Harry się zmieni, przynajmniej w stosunku do Shay :D
    Czekam *.*

    OdpowiedzUsuń
  27. Rozdział genualny, jak zwykle zresztą ;)
    Harry jest tu takim brutalem, strasznie go nie lubię w tym ff, on ma problemy psychiczne :)))
    Mam nadzieje że nie będzie jej już krzywdził
    @BeeMyNialler

    OdpowiedzUsuń
  28. Kocham to *_*
    kiedy na TT dostałam link od razu zaczęłam czytać i nie mogłam doczekać się kolejnego rozdziału :) Harry świetnie pasuje tu do roli mordercy. Czekam na nexta :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Boskie <3 <3 <3 Dawaj nexta jak najszybciej XD Kocham twoje opowiadanie :-*

    OdpowiedzUsuń
  30. Wow super nie moge sie doczekać nexta ;) @bad_bitch_yea

    OdpowiedzUsuń
  31. Cieszę się jak małe dziecko gdy widzę nowy rozdział. Dziękuję że tłumaczysz ♥
    Rozdział jest cudowny. Harry jest agresywny, ale właśnie to mnie w nim kręci. / @Poziomka_xx

    OdpowiedzUsuń