Gdy wybierałam już jego numer mój telefon zaczął dzwonić.
- Harry ? - szepnęłam nerwowo
- Pacifica - odparł
- Nazywam się Shay.
- Nie myślisz, że ja to wiem. - zaśmiał się
Westchnęłam poirytowana.
- Czego chcesz Harry?
- Mmm jesteś zadziorna dzisiaj. Jak Ci się podobała ostatnia noc?
- Nie podobało.
- Na pewno tak. I wiesz co?
Nic nie odpowiedziałam.
- Dzisiejszy wieczór będzie jeszcze lepszy.
Nie spodziewanie rozłączył się. Czułam jak łzy napływają do moich oczów.
Wyłączyłam całkowicie telefon.
Wstałam i zobaczyłam koszulkę Harry'ego leżącą na mojej podłodze.
Czy on ją zostawił celowo? Zastanawiałam się.
Nie wyglądało to zbyt dobrze
Po kilku godzinach zastanawiałam się czy włączyć telefon bo byłam bardzo ciekawa czy ktoś do mnie zadzwonił i czy Harry się odzywał więc w końcu uruchomiłam go ponownie .
3 nieodebrane połączenia i sms-y od Harry'ego ! Nienawidzę tego mówić ale podoba mi się większość .. to co do mnie mów. Sprawia, że czuje się taka seksowna ale czy to ma sens ? Sama nie wiem.
" Harry : Odbierz pacifica xx "
Sprawdziłam drugiego sms-a, którego dostałam około pół godziny temu.
" Harry : Odbierz lub wrócę Shay pacifica leBlanc xx "
Wybrałam szybko jego numer i zadzwoniłam 1 sygnał nie odbierał 2 nie odbierał w końcu przy 3 odebrał
- Trochę za późno shay jestem już w drodze do ciebie - powiedział szorstkim głosem.
Co się stało, że nie powiedział "hej" ?
- Harry? -krzyknęłam bardziej niż planowałam
- Shayna Pacifica czy to może być jedno imię?
- Nie. Gdzie jesteś?
- Bliżej niż myślisz.
- Więc um... możemy rozmawiać dopóki nie przyjdziesz tutaj.
Westchnął.
- Jeśli tego chcesz.
- Jak daleko jesteś?
- Jakieś 30 sekund. Dobrze się czujesz? Robisz się strasznie... pytająca.
- Pytająca..?Nie jestem pytająca.
-W porządku piękna mnie się to nawet podoba.
Kątem oka zauważyłam jego postać niedaleko mnie. Podskoczyłam ze strachu.
- Przepraszam Harry, ze nie odebrałam ale musiałam wyłączyć telefon bo chciałam się przespać a byłam bardzo zmęczona więc go wyłączyłam i zapomniała włączyć. - powiedziałam podchodząc do niego.
- Przepraszam - dodałam
- Masz bardzo ładne imię Shayna Pacifica - uśmiechnął się do mnie jakby nie chciał być na mnie zły.
- Nie musiałeś przychodzić. Już włączyłam swój telefon.
- Choler nie powinnaś byłą go wyłączać. - warknął
- Wiem.
Pociągnął mnie bliżej siebie.
- Nie wiem co ty takiego robisz, ze nie jestem na ciebie zły - uśmiechnął się
- Co?
- Słyszałaś mnie - szepnął
- Harry proszę nie dotykaj mnie. - błagałam cicho.
- Nigdy nie widziałem dziewczyny, która by się tak opierała - gładził lekko mój policzek.
- Jak ty to robisz?
- Nie chcę abyś tutaj był.
- Oh ale ja chcę tutaj być.
- Dlaczego? - zapytałam.
- Co masz na myśli dlaczego?
- Dlaczego chciałbyś tu...
- Jesteś wspaniała Shay - Wyszeptał.
Pochylił się aby mnie pocałować ale szybko odwróciłam głowę.
- Nie
- Shay spójrz na mnie - powiedział szeptem ale jego głos nadal był gładki jak aksamit.
Spojrzałam na niego a on złączył nasze usta trzymając palce pod moją brodą.
Czułam jak jego język próbuje otworzyć moje usta i udaje mu się to. Nie wiedziałam jak się trzeba całować i mogę się założyć, że robię to źle.
Chwila. Dlaczego ja się nim całuję?!
Harry przytulił mnie więc byłam bardziej bliżej niego.
- Cii Shay - wymamrotał do moich ust.
Zrobił krok do przodu na co ja zrobiłam do tyłu. Lekko pchnął mnie na łózko.
O nie.
Harry szybko wspiął się na mnie tak, że jego nogi były po obu stronach mojej talii.
Nie wiem czemu ja tego nie przerywam.
- Myślę, że alkohol zostawił coś w twoim mózgu bo wciąż pozwalasz mi się całować. Mam nadzieję, że możemy zrobić więcej. - powiedział a następnie pocałowała mnie na skórze obok obojczyka.
Nie wiem dlaczego on mnie całuje ale to uczucie jest takie dobre.
Uczucie nie Harry. Wczepiła swoje palce między jego ciemne loki.
Jak on może mieć tak miękkie włosy. Czy to w ogóle możliwe?
Całował moją szyję zjeżdżając aż do mojej koszulki.W tedy wróciłam do rzeczywistości.
- Harry - wyciągnęłam moje dłonie z jego włosów.
- Nie kochanie... włóż je tam z powrotem. - jęknął ślepo szukając moich dłoni.
- Harry przestań. - jęknęłam a moja klatka unosiła się w górę i w dół.
- Nie teraz byliśmy tak blisko... pozwoliłaś mi - powiedział
- Nie mogę tego zrobić - potrząsnęłam głową.
- Ależ Shay możesz... To będzie pierwszy raz - czy on mnie błaga?
- Nie z tobą - wpatrywał się we mnie.
W jego oczach budowała się wściekłość.
Ostrożnie zsunął kurtkę ze sowich ramion.
- Nie... nie możesz mnie znów zranić. - wyszeptałam
- Shay - mruknął z frustracją w głosie.
- Potrafisz być taka irytująca
- Nie chodzi mi o to
- Wiem - odparł.
Umieścił swoją głowę w mojej szyi nadal górując nade mną.
- Mogę zdjąć swoją koszulę?
Dlaczego mnie o to zapytał?!
- Nie - pisnęłam
Ułożył cały swój ciężar na kolanach, uniósł moje ręce do góry i włożył pod swoją bluzkę.
- Jak Ci się podoba? - zapytał cicho.
Leżałam cicho.
- Odpowiedz mi. - rozkazał
- Nie.
- To nie jest dobra odpowiedź Shayna Pacifica. - uśmiechnął się
- A teraz powiedz mi, czujesz się dobrze? - pokręciłam głową.
Uniósł moje ręce aż do swoich włosów.
- Twoja skóra jest taka miękka. - powiedział całując mój nadgarstek.
- Muszę nauczyć Cię dominacji.
- C-co?!
- No dalej. Przyciągnij mnie do siebie.
- Nie.
Gwałtownie wciągnął powietrze i sięgnął do kieszeni swoich spodni. Wyciągnął mały czarny przedmiot.
- Co to jest?
Przywiązał go do jednego palca i wycelował we mnie.
- Będziesz w szoku gdzie się dowiesz co taka rzecz potrafi.
Spojrzał na to a potem na mnie.
- Teraz zrób to co mówię.
- Co może zrobić coś tak małego - powiedziałam choć wątpię abym chciała się tego dowiedzieć.
Złapała Harry'ego za głowę i przyciągnęłam bliżej siebie.
- Mmm to prawda a teraz pocałuj mnie.
- Ni-nie umiem.
- Ja Ci pokażę.
Dlaczego on jest teraz taki miły?
- Nie dziękuję.
- Cii - uciszył mnie i szybko połączył nasze usta ponownie.
Po chwili zszedł ze mnie. Dzięki bogu.
- Wstań -rozkazał.
Szybko zrobiłam co chciał.
Usiadł na łóżku obok mnie, twarzą w moją stronę.
- Teraz chodź tu. - Jego palce prowadziły moje biodra tak, że po chwili siedziała na nim okrakiem.
- Harry... - zaprotestowałam.
- Zdejmij dla mnie koszulę.
- Co?
- Zrób to. - przyłożył ten mały przedmiot do mojego biodra.
Bez przemyślenia pokręciła przecząco głową.
Zacisnął usta w cienką linię a przez moje ciało przeszedł ból. Głowa opadła mi na jego ramię a tętno bardzo szybko wzrosło. Czułam jakby mnie prą kopnął w mocniejszym stopniu.
- HHH...- nie mogłam skończyć zdania ponieważ z moich oczu zaczęły szybko spływać łzy.
Rozpaczliwie próbowałam złapać choć jeden oddech.
- Nigdy nie sprzeciwiaj mi się ponownie - szepnął mi do ucha
- Okej okej... - znów nie mogłam dokończyć.
Oczy poleciały mi do tyłu głowy. Bolało. Tak bardzo bolało.
- Har- Harry proszę przestań. - płakałam
- Jeszcze tylko kilka sekund. - powiedział bez jakichkolwiek emocji.
Po około 30 sekundach brzęczenie ucichło i znów mogłam złapać oddech.
- Co to było? - odetchnęłam głęboko.
- Jedna z moich zabawek.
- Nie chcesz aby to się znów powtórzyło czy chcesz?
Potrząsnęłam głową.
- Więc będziesz robiła to co Ci mówię? - powiedział i przechylił mój podbródek tak, że teraz patrzyłam mu w oczy.
Łzy nadal mi spływały. Potwierdziłam kiwnięciem głowy.
- Dobrze teraz weź moją koszulę jak Ci mówiłem.
Ułożyłam usta w cienką linię i złapałam za końce jego koszulki.
__________________________________________
Jeśli czytasz skomentuj :) Proszę to bardzo ważne :)
Wow wybiło nam już 30000 wejść <3 Kochani jesteście <3
Kolejny rozdział już niedługo.
Zapraszam na mojego FF :)
Akcja rozkręca się coraz bardziej ;p Czekam niecierpliwie na nexta xd pozdr ;*
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział. Harry jest taki pojebany. Przepraszam za określenie. Raz miły i w ogóle, a zaraz chamski, wredny i inne takie. Współczuje Shay. Ona przez niego nie wytrzyma psychicznie jak będzie tak dalej robił. Czekam na następny.
OdpowiedzUsuńTo opowiadanie jest przerażające, a jednocześnie takie wspaniałe. Po prostu rozpływam się nad tą historią. Jest tak inna niż wszystkie i to mi się podoba. Te relacje panujące między Shayną, a Harrym są niesamowite. Rozdział jest tak dobry, że gdy go czytam czuję się jak Shayna, normalnie utożsamiam się z każdym jej odczuciem. NIE-SA-MO-WI-TE:)
OdpowiedzUsuńTylko nurtuje mnie jedno zagadnienie: co z ciałem matki Shay?
pozdrawiam i z niecierpliwością czekam na następny
ps. GRATULUJĘ TYLU WEJŚĆ :)
Lalaith
http://all-for-one-and-one-for-all-1d.blogspot.com/
Kurwa, autorka jest tak cholernie dobra... A ty tak zajebiście tłumaczysz *.*
OdpowiedzUsuńczekam na next xx
@child_of_music
Jaki ten rozdział jest boski a kiedy dokładnie nexy
OdpowiedzUsuńAww... Harry w tym opowiadaniu jest taki asdfgjdhisndbd. Kocham to. Chce następny rozdział i wgl świetnie tłumaczysz
OdpowiedzUsuńBoże to jest takie zajebiste <3 Kocham to po prostu , i wgl to teraz się zastanawiam skąd autorka wie o tum , że jest coś takiego jak ten mały czarny przedmiot ;D
OdpowiedzUsuńhahaha harry i te jego zabawki :D hhahaha rozdzial zajebisty ;))
OdpowiedzUsuńten fanfic jest świetny i dzięki ci za tłumaczenie go ♥
OdpowiedzUsuńHarry jest przerażający, a Shay głupia, bo jeszcze nie uciekła. Ja bym to zrobiła przy najlepszej możliwej okazji. Współczuję jej, nie chciałbym być na jej miejscu, ale postąpiłabym zupełnie inaczej. Jak ona może nadal mieszkać w tym domu? Tam, gdzie zginęła jej matka. Ona w ogóle nadal tam wisi? To straszne. Nie mogłabym znieść tej myśli.
OdpowiedzUsuńHarry jest psychopatą. Wcale nie jest 'cudowny'. On znęca się nad Shay! Powinien iść do więzienia.
Takie moje zdanie.
Kocham to!!
OdpowiedzUsuńo matko boski <33
OdpowiedzUsuńCo on zrobił Shay? :O
OdpowiedzUsuńKocham to opowiadanie jest zajebiste <3
Mogłabyś dodać mojego bloga w zakładce "Polecane Blogi" ? to dla mnie ważne chciałabym aby więcej osób dowiedziało się o moim fanfiction :) http://unmasked-fanfiction.blogspot.com/ proszę cię jako wierna czytelniczka (co z tego że od 2 rozdziału, lepiej później niż wcale xD) Z góry dziękuje jeśli polecisz mój blog :)
Cudowny. Ciekawe co Harry planuje <3 ~@heroineNialler
OdpowiedzUsuńCiekawy jest :D :D Co Harry knuje? Czekam na kolejny? :D
OdpowiedzUsuń<3
OdpowiedzUsuńawwwwww *.*
OdpowiedzUsuńBedzie zabawa , bedzie sie dzialo ! Zobaczymy czy sie pochamuje przy niej czy nie xD
OdpowiedzUsuńOmg. To jest coraz lepsze *o*
OdpowiedzUsuńHarry. Co on knuje.. Kurde. Tylko zeby on jej nie zgwalcil..
A tak ogolnie to wspaniale tlumaczysz <33 Jestes wielka ! ;*
DFHFGUSOBGUSOBSI *u*
OdpowiedzUsuńMoże zabrzmię jak psychopatka, ale niech to zrobią, albo niech ją w końcu zgwałci. No nie mogę, już zaczęlo się robić tak dobrze, a tu koniec. :<
Zgadzam się z tobą w 100%, czekam na to samo już od początku :D
Usuńmożesz mnie informować? @bad_bitch_yea z góry dziękuje <3
OdpowiedzUsuńTo opowiadanie jest świetne,kocham<333
OdpowiedzUsuńKochaaaaaaam ;3
OdpowiedzUsuńTo trochę nie ma sensu... Trup matki leży w pokoju obok, a oni się tam bawią...A jeszcze zapach rozkładającego się ciała -.-
OdpowiedzUsuńJeju *-*
OdpowiedzUsuńEj no Harry jest tu po prostu dziwny xd
Czekam na nexta <3
Harry zboczeniec :3 hihi
OdpowiedzUsuńZajebisty rozdział czekam z niecierpliwością na następ-ny rozdział <3 kocham
OdpowiedzUsuńPozdrawiam xx i NEXT !! :D
czytam.
OdpowiedzUsuńsuper , uwielbiam to czytać ... !!
OdpowiedzUsuńaaa czekam na nn <3
OdpowiedzUsuńNiech on jej nie gwałci ani nie krzywdzi debil kochany <3
OdpowiedzUsuńCudowny rozdział,dzięki za info :>
OdpowiedzUsuńŚwietny :D
OdpowiedzUsuń*_____________*
OdpowiedzUsuńProszę cię daj dzisiaj jakiś rozdział bo nie wytrzymam :D hehe
OdpowiedzUsuńczlowieku taka akcja nie wytrzymam czekania dodawaj jak najszybciej nn
OdpowiedzUsuńGenialny rozdział. Wiem że moje komentarze zawsze są takie same ale uważam iż każdy rozdział jest świetny i genialny na swój sposób i nie mam nic więcej do powiedzenia
OdpowiedzUsuń@BeeMyNialler
Omg! *o* Co dalej, co dalej!? Daj szybko nn!
OdpowiedzUsuńKocham.
Nika
Heej ej mialabym prosbee :/ bo ja czytamm tego blga ne fonie a teraz jak zmienilas wyglad i to tlo jest paskowane to nie da sie czytac bo na czarnym tle nie wodac napisow :c moglabys cos z tym zrobic. ? Prosze
OdpowiedzUsuńSwietny blog, przeczytalam dzisiaj calosc i nie moge sie doczekac kolejnego rozdzialu. Skonczyl sie w takim momencie, grrr. Ale mam prosbe, tak jak ktos w komentarzuz wyzej, bo tak samo czytam na komorce. Serio nic nie widac. Mam nadzieje, ze cos wymyslisz :) Z gory dziekuje!
OdpowiedzUsuń